Forum młodzieży na tematy różne :)
Eutanazje kościół katolicki nie popiera. Wydaje mi się, że to powinno zależeć od człowieka. Powiem szczerze, że nie chciałabym żyć z okropnym bólem do końca swoich dni. Może brzmi to okropnie, ale takie jest moje zdanie, a jakie jest Wasze?
Offline
nie sadzicie ze to jest cos w rodzaju samobojstwa?? -poddanie sie, ulatwienie sobie i innym cierpienia?? mysle ze gdybym mial byc warzywem, to bym mimo cierpienia chcial nim byc. moze wlasnie zycie na tym polega zeby mimo trudu, cierpienia, chocby samotnosci -isc dalej... takie jest moje zdanie... nie jest za eutanazja
Offline
Ostatnio na religi temat ten był.
Ksiądz sie z lekka zdziwił że 15 osób na 23 popiera eutanazje .
Ja tam popieram, jak by sie kto cholernie męczył i tak jest wiadome że umrze to można (oczywiście jak sie ta osoba zgodzi).
Offline
Ja szczerze mówiąc nie wiem czy bym potrafiła zgodzić się na eutanazję.
Gdyby to chodziło o moich bliskich np. moją babcię nigdy w życiu bym się nie zgodziła żeby odłączono ją od respiratora bo mimo że by była warzywem ciągle bym miała wielką nadzieje że ona dojdzie do siebie jednak nie mogłabym znieść myśli że ona cierpi.
Jeżeli ja bym była na miejscu babci chciałabym jak najszybciej odejść z tego świata aby nie być ciężarem dla bliskich ale przeraża mnie myśl że to ja bym miała podjąć decyzję gdzie o której godzinie w jakich okolicznościach mam odejść z tego świata i pożegnać się z życiem
Offline
Też akie mam odczucia --> nie potrafiłabym odłączyć moich bliskich, aczkolwiek.. jeśli by o mnie chodziło, żeby mnie odłączyć, bo życie sprawiało mi ból.. szczerze.. zastanowiłabym się.. Choć wiem, że bym sprawiła ból bliskim.. zastanawiałabym się..
Offline
Nie jestem za eutanazją. Może komuś to "pomoże" ale to jak samobójstwo. A po 2 takie prawo może być wykorzystywane ze szkodą dla bliźniego (ojciec stary pokaźna suma na koncie-nie ma z nim kontaktu-"pomóżmy" Mu...)
Offline